29 grudnia 2016

śniąc na jawie

Z ciemności nieopodal wejścia do plaży wybiega dziewczyna. 
Potyka się o małą gałązkę, upada głucho na żwir.
-Luna, czy to ty?- pytasz wyrwany z własnych myśli. 
Milczy. Najwidoczniej trudno jej uspokoić oddech. 
Rozglądasz się.
Widzisz, jak dziewczyna nieporadnie próbuję się podnieść.
Wstajesz przerażony.
Biegniesz tak szybko.
Jesteś przy niej. Już dobrze.
Przyciągasz do siebie drobne ciało. 
W oczach dziewczyny dostrzegasz swoją twarz.
Nie jesteś pewien, ale chyba szepcze: Przytul mnie, proszę.



27 grudnia 2016

*

Brakuję. Człowieka. 
                                             if you're ever feeling lonely.
                     just look at the moon. 
          Someone somewhere,
 is looking at it too.



19 grudnia 2016

*




Monotonia.
Życia mi też brakuję. Spontaniczności. Ciepłego serca.
Czegoś i kogoś innego.



16 grudnia 2016

przecieki

Z zajęciach malarskich, wróciłam szczęśliwa, 
chociaż kusiło mnie by wyrzucić wszystkie prace i popłakać.
<<przepraszam, że ciągle mówię o łzach.>>

Siedziałam tam przy sztaludze- najmłodsza. 
Pośród ludzi w wieku moich rodziców. 
I jeszcze coś- nigdy nie miałam w dłoniach akryli,
Zrobiłam le' przecieki.
Stwierdziłam, że ten jeden raz w życiu się pobawię. 
Widziałam już ten zabieg gdzieś.
Instruktor podszedł, zrobił śmieszną minę, ewentualnie dziwną.
- A te... przecieki to tak specjalnie?

Kiwnęłam głową.
-Na egzaminach jest to stosowane nagminnie i jakby to powiedzieć
 Jeśli jest to ilustracja do gazety- no to dobrze, 
ale i tak ja mam wrażenie, jakby  ktoś się na gazetę wyrzygał.

Gdy tak, ścierałam i tuszowałam stróżki wodnistej farby 
Poczułam, jak bardzo brakuje mi  ojca.
Powiedziałabym panu: "To mój tata, jest wielkim człowiekiem"

Podczas malowania nie przestaje tęsknić, ale jest jakoś inaczej.
Mogłabym  w tym trwać - ogarnąć się w łazience i wracać co raz.


Czy miałeś tak kiedyś?
Bolało, a i tak czułeś jakieś ciepło w sercu?











11 grudnia 2016

sprzątam mętlik

piszę - pod - wpływem - emocji - chcę - się - tego - pozbyć
przepraszam - że znowu kolejne osoby - w moim życiu
pełnią - funkcję kosza
chciałabym dać coś normalnego - jakieś zrozumienie
- mieć czytelników  - zrobić ze smutku top - modelkę.

utknęłam w ciemnym pokoju ponownie zatracam się w rytuale-
wylewania łez
potrzebuję oczyszczenia 
po tygodniach prób naprawiania świata
zbierania odpadów po chusteczkach gdy w morzu sinice 
i wrzody na tyłku
to  powód mojego takiego nie wiem czego.

brak czasu tak zegarek tak mnie prześladuje
 


dziś czeka  na mnie teatr nie mogłam się doczekać tego dnia
klimatu i szczęścia - miałam być sobą 11 grudnia