29 grudnia 2016

śniąc na jawie

Z ciemności nieopodal wejścia do plaży wybiega dziewczyna. 
Potyka się o małą gałązkę, upada głucho na żwir.
-Luna, czy to ty?- pytasz wyrwany z własnych myśli. 
Milczy. Najwidoczniej trudno jej uspokoić oddech. 
Rozglądasz się.
Widzisz, jak dziewczyna nieporadnie próbuję się podnieść.
Wstajesz przerażony.
Biegniesz tak szybko.
Jesteś przy niej. Już dobrze.
Przyciągasz do siebie drobne ciało. 
W oczach dziewczyny dostrzegasz swoją twarz.
Nie jesteś pewien, ale chyba szepcze: Przytul mnie, proszę.